czwartek, 24 lipca 2014

"Czas zgonu" - początek walki o życie.

Śmierć - jedno z najciekawszych i najmniej odkrytych zjawisk na świecie, które dotknie każdego z nas, bez wyjątków. Serce przestanie bić, mózg przestanie pracować - takie pojęcie o śmierci ma przeciętny człowiek, lecz co tak naprawę dzieje się z naszym ciałem? Jakie szokujące fakty ukrywają przed nami lekarze?

 Zgon jest niczym innym jak śmiercią mózgu. Lekarze aby ją stwierdzić muszą przeprowadzić szereg badań i testów, które potwierdzą nieodwracalne ustanie całkowitej funkcji kresomózgowia, móżdżku i pnia mózgowego. Mało kto jednak wie, że człowiek u którego stwierdzono śmierć mózgu nadal może kontrolować temperaturę ciała oraz odczuwać ból. Amerykański naukowiec - Fred Gage rzucił nowe światło na "śmierć". Pobrał tkankę mózgową od osób, które były uznane za martwe od  2 dni. Okazało się, że komórki mózgowe tych ludzi nie obumarły a co więcej były zdolne do podziału!  Nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy naprawdę dochodzi do zgonu. Alan Shewmon opowiada o przypadku, gdy  krwiobieg jednego z pacjentów funkcjonował samodzielnie jeszcze 14 lat po tym jak stwierdzono śmierć mózgu! Jest to wręcz szokujące. Pomyślcie, że nawet najlepsi specjaliści nie są w stanie stwierdzić czy umarliście. Straszne, czyż nie? Medycyna kryje wiele tajemnic lecz lekarze kryją ich jeszcze więcej! Nie mówi się o tym, że pacjenci budzą się otwarci na stole operacyjnym podczas pobierania organów. Jest to wręcz makabryczne. Przypomina to najgorszy koszmar lecz tak dzieje się naprawdę. W USA lub w Wielkiej Brytanii nieboszczykom podaje się leki znieczulające gdy ma dojść do pobrania organów lecz w Polsce można o tym zapomnieć. Temat ten wogóle nie jest poruszany, bo jak wiadomo w Polsce o niewygodnych tematach się nie rozmawia. 

Nie chciałabym w krytycznej sytuacji trafić w ręce polskiej medycyny, gdzie lekarze przeprowadzając reanimacje, poddają się po 5 minutach . Wychodzą oni z założenia, że po takim czasie mózg odniósł nieodwracalne szkody, a tak naprawdę kryją się w nim białe plamki w których są resztki naszej świadomości.  I takim sposobem wskaźnik reanimacji w Polsce wynosi tylko 15%, gdzie na przykład w USA wskaźnik ten wynosi aż 38%! Dzieje się tak ponieważ amerykańscy lekarze w przeciwieństwie do polskich, potrafią reanimować pacjenta nawet do czterech godzin.Walczą oni o każde życie do końca. Ich zapał do ratowania życia przenosi się również na inne zabiegi lub operacje. Warto rzucić na te sprawy więcej światła, aby o tych i innych incydentach dowiedziało się większe grono osób. Sprawy te budzą bardzo dużo emocji i kontrowersji i nie ma się co dziwić w końcu chodzi o nasze życie.
Podsumowując, miejmy nadzieję, że polska medycyna w końcu ruszy z miejsca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz